 |
Od miesięcy jesteśmy atakowani najróżniejszymi wizjami zagłady mającej nastąpić 21 grudnia 2012 roku – czyli już za kilkanaście dni. Ma to związek z kalendarzem Majów, którzy na ten dzień wyznaczyli zakończenie okresu w dziejach ludzi – po prostu skończył im się kalendarz… |
Czego się więc spodziewać tego dnia?
Przede wszystkim tego, że dzień zacznie robić się coraz dłuższy, a noc krótsza – jest to bowiem dzień przesilenia zimowego. A poza tym?
Poza tym raczej niewiele. No chyba, że Stany Zjednoczone napadną na Syrię.
Nikt rozsądny nie zaprzeczy, że Świat w jakim żyjemy (w zrozumieniu systemu społeczno – polityczno – religijnego) doszedł do pewnych granic rozwoju. Mimo optymistycznych wypowiedzi niektórych polityków – na Świecie króluje głód, choroby, niepokoje społeczne – czyli wszystkie zapowiedziane w Biblii znaki dni końcowych. Ale czy ów koniec może nastąpić zapowiadanego 21 grudnia?
Jezus zapowiedział – (Marka 13:32, 33) (...)„O dniu owym lub godzinie nie wie nikt — ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec. Stale patrzcie, wciąż czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy jest wyznaczony czas.(...), skoro „nikt”, to tym bardziej skazany na zagładę Boży przeciwnik – Szatan - Diabeł i jego organizacja nie mógł wiedzieć i nie mógł zapowiedzieć tego w jakimkolwiek proroctwie.
Dziś, gdy dzień zagłady tak bardzo się przybliżył, jest prawdopodobne, że tą datę zna egzekutor – Jezus Chrystus / Michał. Być może domyśla się jej i Szatan – wszak w Boskiej skali czasu pozostały już minuty. Ale jeśli Szatan poznał datę zagłady, to mogło to nastąpić stosunkowo niedawno (może w ciągu ostatnich „ludzkich” miesięcy?) i na pewno nie mógł zapowiedzieć końca na 21 grudnia. Osobnym pytaniem jest, czy Bóg Jehowa pozwoliłby na ogłoszenie i czy ludzie uwierzyliby w tą datę.
Szatan zadbał, aby datę końca przepowiadano wiele razy. Spowodowało to efekt pastucha, który dla żartów wzywał pomoc – „bo wilki atakują”, gdy doszło do rzeczywistego ataku – nikt nie reagował na alarm, bo spodziewano się kolejnego żartu.
Ludzie wielokrotnie spodziewali się „końca Świata” – wszak został zapowiedziany jeszcze Adamowi w Raju – (Rodzaju 3:14, 15) (...)I Jehowa Bóg przemówił do węża: „Ponieważ to uczyniłeś, jesteś przeklęty wśród wszelkich zwierząt domowych i wśród wszelkich dzikich zwierząt polnych. Na brzuchu będziesz się poruszał i proch będziesz jadł przez wszystkie dni swego życia. I ja wprowadzę nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę i między twoje potomstwo a jej potomstwo. On rozgniecie ci głowę, a ty rozgnieciesz mu piętę”.(...)
W czasach bliższych nam historycznie np. w roku 999 spodziewano się, że nowy rok – 1000 przyniesie zagładę. Ponieważ zagłada nie nastąpiła, odbyły się huczne zabawy – na pamiątkę tamtych wydarzeń obchodzimy co roku huczne zakończenie roku – Sylwester – od imienia panującego wtedy papieża Sylwestra II.
Tysiąc lat później również spodziewano się zagłady, ale tym razem powodem miały być komputery, które miały nieprawidłowo reagować na zmianę daty i doprowadzić do awarii systemów informatycznych odpowiedzialnych za bezpieczeństwo ludzi.
W międzyczasie wieszczono wiele innych dat – miały one związek z ukazaniem się komety, ustawieniem planet w jednym szeregu, klęskami żywiołowymi, wojnami, czy zarazami.
Strach przed końcem spowodował powstanie wielu religii apokaliptycznych. Większość z nich przybrała formę morderczych sekt, w których przywódcy przyjmowali hojne dary od wyznawców, obiecując ratunek, ale albo członkowie popełniali rytualne samobójstwa, albo ograbieni z majątku zaczynali życie od nowa.
We wstępie wspomnieliśmy o możliwym ataku Stanów Zjednoczonych wraz z sojusznikami (głównie Izraelem) na Syrię. Jest to kontynuacja najstarszej wojny w historii ludzkości – zaczęła się w roku 1913 przed naszą erą i trwa do dziś (więcej w cyklu „Najdłuższa wojna” - poniżej).
To może być ostatnia wojna. Nie będzie wygrana przez siły sojusznicze, ale zostanie ogłoszony sukces militarny i ogłoszony fałszywy „pokój i bezpieczeństwo”.
Dlaczego może to być ostatnia wojna?
Obecnie toczy się wojna pomiędzy USA i sojusznikami, a światowymi organizacjami terrorystycznymi – a przynajmniej tak się o tych konfliktach mówi. Nie istnieją inni przeciwnicy dla mocarstwa światowego jakim są USA. Rosja liczy na współpracę, bo wie, że daje to więcej korzyści, Chiny stały się potęgą gospodarczą i nikt nie odważy się wchodzić z nimi w konflikt – wyobrażacie sobie dzisiejszy Świat, bez chińskich produktów? Takie państwa jak Korea Północna są w stanie wypowiedzieć wojnę, lub zaatakować i na tym ich rola się skończy.
Na kosmitów nie ma co liczyć…
Kilka państw aż się rwie do tego konfliktu. Okres Bożego Narodzenie jest i dobrym i niedobrym czasem. Stany Zjednoczone zapewne czują respekt przed możliwymi konsekwencjami – przeciw sobie mają m.in. Syrię z bronią chemiczną i Iran posiadający broń jądrową, a także Palestyńczyków walczących o przeżycie.
Skoro jednak 21 grudnia ma się nic nie wydarzyć, to czy możemy spać spokojnie?
Koniec świata rozumiany jako upadek obecnego, niegodziwego i niesprawiedliwego porządku musi nastąpić. I nie będzie to zagłada z kosmosu – wzorem z Hollywoodzkich produkcji.
Dobry Bóg obiecuje, że posłuszni Jego woli będą żyć – w nowym, odbudowanym raju, tu na Ziemi…
(pi)
Piątek
8 grudnia 2012
Cytaty z Pisma Świętego za Przekładem Nowego Świata
|
Pobierz Biblię w Przekładzie Nowego Świata 24,7 Mb
|
Wykorzystano publikacje wydane przez Watchtower
|